Recenzja filmu

Uwierz w Mikołaja (2023)
Anna Wieczur
Cezary Żak
Dorota Kolak

Świąteczna wyprzedaż

Dla reżyserki Anny Wieczur i scenarzystki Ilony Łepkowskiej wiodącymi tematami są ludzka bezinteresowna serdeczność i potrzeba niesienia otuchy, które mogą nadejść z nieoczekiwanych kierunków. 
Na życiowe rozterki, miłosne deklaracje i chwilę zadumy przyjdzie czas. W otwierającej sekwencji cokolwiek niesubtelny blok reklamowy oraz hołd dla sponsorów filmu w centrum handlowym. To wyjątkowo wygodne i naturalne środowisko pod lokowanie produktów. Czarna torebeczka pewnego polskiego jubilera. Jak umknie nam jego złote logo za pierwszym razem, to zaraz przypomni się, już bez żadnych ceregieli, na ekranie bankomatu. Gdzie indziej elegancko wyeksponowana nazwa sieci sklepów z wyposażeniem domu. Jeśli na zakupach nie potraficie wybrać najlepszego napoju pełnego witamin i składników odżywczych, to "Uwierz w Mikołaja" może rozwiać Wasze wątpliwości. Nawet jeśli nie widzieliście cukierkowego plakatu i nie znacie dorobku autorów, szybko zorientujecie się, z jakiego rodzaju kinem mamy tu do czynienia.

 
Fabularnie to kilkuwątkowy splot niefortunnych i fortunnych zdarzeń. Anna (Agnieszka Więdłocha) cały świat podarowałaby swojej córeczce Zosi (Wiktoria Nowak), ale najpierw musi zapewnić jej choćby pozory stabilizacji i bezpieczeństwa. Partner bohaterki Artur (karykaturalny Antoni Pawlicki), bezrobotny alkoholik, każdy dzień torpeduje kolejnymi patologicznymi ekscesami, a upomnienia kończą się krzykiem i awanturą. Ciężkie powietrze i duszność we własnym domu. Ważkie tematy, ale niestety położone przez dramaturgiczną szablonowość i aktorskie pozy. 

Dla reżyserki Anny Wieczur i scenarzystki Ilony Łepkowskiej wiodącymi tematami są ludzka bezinteresowna serdeczność i potrzeba niesienia otuchy, które mogą nadejść z nieoczekiwanych kierunków. Choć może być też tak, że "magiczny świąteczny czas" uzasadnia wszystkie cuda, gesty sympatii i ciepła. Tego doświadczają Anna i Zosia. Na przykład ze strony nowego, wrażliwego dzielnicowego Roberta (Mateusz Janicki): prawdziwego anioła bez skrzydeł. Niedawno zdradzona przez ukochanego Agnieszka (Aleksandra Grabowska) znajduje ukojenie w ramionach przewartościowującego swojego życie rozrzutnego biznesmena Mikołaja (Grzegorz Daukszewicz). Z kolei pensjonariusze z domu starości "Happy End" zaczynają wychodzić z marazmu i cieszyć się nawet drobnostkami dzięki nowej, pełnej energii i wewnętrznej radości lokatorce Helenie (Teresa Lipowska). To czas przejściowy i dla przedszkolaka, i trzydziestoletniego rekina biznesu, i ledwo wiążącej koniec z końcem sprzątaczki, a także doświadczonego dyrektora galerii czy podsumowujących swoje życie emerytów. Mamy tu zawodowy i demograficzny przekrój społeczny. Jeden powie, że każdy znajdzie coś dla siebie. Inny, że jeśli coś jest dla wszystkich, to jest dla nikogo. 



Małe szczęścia, katastrofy pod kontrolą, przesłania o tym, co naprawdę ważne, chwile na refleksje, odnawiające i rodzące się romantyczne uczucia. Film Anny Wieczur ma podnosić na duchu i przypominać, że nigdy ze swoimi problemami nie jesteśmy sami. I dobrze, choć to wizja zbyt uproszczona, skrótowa, oderwana od rzeczywistości, by traktować ją inaczej niż świąteczną baśń. Odrobina ckliwej symbolicznej ornamentyki (fruwające światełka) sprzyja budowaniu tej wyśnionej wizji, ale może twórcy mogli być w jej operowaniu nieco hojniejsi. Tak, by nikt nie miał wątpliwości, z czym mamy do czynienia. Tam, gdzie zaczęliśmy, również skończymy. Wigilijny obiad przy choince i sztucznym śniegu w centrum handlowym rymuje się z całokształtem "Uwierz w Mikołaja". To kino marzycielskich baniek i fantazji. Niemniej, to ciągle jedna z leczniczych funkcji X Muzy, będącej ucieczką, resetem i okazją na wytchnienie. Jeśli zadziała nawet w minimalnym zakresie, to wtedy naprawdę mniejsza o techniczną czy scenopisarską realizację. 
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones